Dzielnicowy Dom Kultury „Węglin”,  ul. Judyma 2a,  20-716 Lublin    /    telefon: (81) 466 59 10    /    fax: (81) 466 59 11   /   e-mail: info@ddkweglin.pl

DDK Węglin
DDK Czuby Południowe
Grudzień 2022
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031 

Urodzeni wczoraj

15/12/2022, godz. 18:00    

Grafika promocyjna; Akademia Zapomnianych Arcydzieł Filmowych

15.12.2022.
Urodzeni wczoraj (Born Yesterday, USA 1950)
reż. George Cukor
obsada: Judy Holliday (Billie Dawn), Broderick Crawford (Harry Brock), William Holden    (Paul Verrall), Howard St. John (Jim Devery), Frank Otto (Eddie) i inni.

 

Wariacja na temat „Pigmaliona” zanim Cukor zrealizuje „My Fair Lady” (1964). Nieoczekiwanie produkcja filmu powtórzyła w życiu „pigmalionowe” echa adaptowanej w filmie sztuki. Nie było bowiem przesądzone, że Judy Holliday odtworzy na ekranie swój triumf z Broadwayu w „Urodzonych wczoraj”. Harry Cohn, despotyczny producent filmu Cukora, nie chciał jej na planie (uważał ją za brzydką, grubą i zupełnie nie-filmową). Szef studia Columbia odmówił nawet spojrzenia na efekt screen-test’u Holliday w roli tępej Billie Dawn, która rozkwita dzięki prawdzie i miłości. Cohn zapłacił rekordową kwotę miliona dolarów za prawa do ekranizacji i wzbraniał się przed zaryzykowaniem majątku dla tej dziwnej aktorki teatralnej. Wolał jedną ze swych podopiecznych – Ritę Hayworth, Alice Faye, Barbarę Stanwyck lub Lucille Ball. Tymczasem Cukor nie chciał gwiazd i miał rację bo w jego filmografii „Urodzeni wczoraj” plasują się na szczycie artystycznych możliwości. Dzieło jest pięknie wyreżyserowane, pełne ekranowej energii i zniuansowanego montażu, co istotne wierne wymowie inteligentnej sztuki, która opowiada o ukrytym świetle i wdzięku pozornie prymitywnej postaci. Można uznać, że w kwestii obsady głównej roli populizm Kanina kolidował z elitaryzmem Cukora. Cukor był jak Henry Higgins z „Pigmaliona”, który traktował kwiaciareczkę jak księżniczkę, a księżniczki jak kwiaciarki. W swoich filmach, podobnie jak w życiu prywatnym, był wrogiem stereotypów i zwolennikiem rozumienia ludzkich dziwactw i idiosynkrazji. Holliday była więc wymarzoną anty-bohaterką tej historii. „Reżyser kobiet” słynął z opowiadania o kobietach niejednoznacznych („Narodziny gwiazdy”, „Wild Is the Wind” czy „My Fair Lady”). Bohaterki Cukora wychodzą z biedy i brudu, biorą lekcje dykcji, przechodzą przemiany swego wizerunku. Z Kopciuszków stają się damami „glamour”. Ich język bywa niezrozumiałym dialektem (sławny cockney z „My Fair Lady”) lub ulicznym slangiem („Urodzeni…”). Na pierwszy rzut oka groteskowe – kobiety Cukora są pięknymi motylami w kokonach, czekającymi, aż reżyser obudzi je do pełni rozkwitu i życia. Nominowany Cukor stracił tym razem Oscara dla najlepszego reżysera ale pękał z dumy gdy zatriumfowała Holliday otrzymując statuetkę dla najlepszej aktorki, jak pisano, w najtrudniejszej rywalizacji w historii nagrody (wygrała z Bette Davis we „Wszystko o Ewie”, Eleanor Parker w „Uwięzionej” i z Glorią Swanson w „Sunset Boulevard” – tutaj też partnerował William Holden).